Klub Sportowy “UNIA” Turza Śląska

Rok założenia: 1924

Barwy: zielono – czerwone

Klub powstał w 1924 roku po połączeniu się dwóch towarzystw sportowych “Strzelec” i “Sokół”. W okresie międzywojennym drużyna brała udział w festynach i grała mecze towarzyskie. W 1933r. z powodu rozparcelowania majątku na którym znajdowało się boisko drużyna piłkarska przestała istnieć. Reaktywowano ją po wojnie. Do 1975r. grała w rybnickiej klasie C z wyjątkiem roku 1958, kiedy zespół grał jeden sezon w klasie B. W latach powojennych nie odnotowano sukcesów sportowych, ale oddano do użytku 22 lipca 1964r. nowe boisko (istniejące do dziś), a w 1969r. szatnie, które całkowicie ukończono w 1973r. W tym czasie działały również inne sekcje naszego klubu, takie jak siatkówka kobiet (III liga), szachy, tenis stołowy czy piłki nożnej kobiet. Do najlepszych zawodników lat 50 – tych XX wieku należeli: Stanisław Grabiec, Józef Drobny, Alojzy Meisel, Jan Cachel, Emil Kuczaty, Leon Bizek, Otton Musioł, Alojzy Zgrzędek, Józef Stabla i Zygfryd Holesz. Zespół wtedy grał w rozgrywkach klasy C, a najbliżej awansu był w roku 1958 (grano wtedy systemem wiosna – jesień), ale przegrał wyraźnie w meczu barażowym o awans do klasy B z Dębem Gaszowice 0:6. Później okazało się, że pomimo tej porażki Unia zagrała w kolejnym sezonie w wyższej klasie, ale zajęła ostatnie miejsce w tabeli i znów wylądowała w klasie C. Przez całe lata 60-te ubiegłego wieku unici zajmowali zwykle miejsca w środku tabeli swojej grupy, a najlepszy ich sezon to 1966/67, gdzie w 14 meczach zdobyli 21 punktów i zajęli 3 miejsce. Do wyróżniających się zawodników tego okresu należeli: Czesław Wodecki, Wilhelm Adamik, Eugeniusz Kucza, Joachim Bugdoł, Herman Grabiec, Jerzy Szkatuła, Frydolin Płaczek czy Jan Bura.

W sezonie 1974/1975 połączenie kilku rutyniarzy z uzdolnioną młodzieżą z roczników 1953-56 stworzyło szansę awansu do klasy B. Po zajęciu drugiego miejsca w rozgrywkach wywalczono prawo gry w turnieju barażowym w Pszowie, który Unia wygrała i awans stał się faktem. Do końca lat 70tych Unia kończyła rozgrywki głównie w środku tabeli. Do wyróżniających się piłkarzy tego okresu należeli: Marian Rychły, Edward Brudny, Marian Hanslik, Jan Wita, Roman Sitek, Zdzisław Knura, Stanisław Sikora, Czesław Nittner, Lucjan Bek, Czesław Wawrzyczny, Alojzy Groworek czy Kazimierz Rychły.

Lata 80-te to uporczywa walka o utrzymanie w klasie B (zawsze udana), która zbiegła się z niewątpliwie największym chyba sukcesem organizacyjnym – rozpoczęciem budowy Domu Sportu Kultury i Rekreacji, który został oddany do użytku w czerwcu 1994r. Na przełomie lat 80tych i 90tych po raz pierwszy Unia zaatakowała klasę A i gdyby nie słaby początek rozgrywek ten cel zostałby osiągnięty. W sezonie tym ujawnił się wspaniały talent strzelecki Mariusza Czyża, który w 26 meczach strzelił 24 bramki. Skończyło się trzecim miejscem, które drużyna zajęła również w następnym sezonie. Najlepsi zawodnicy lat 80-tych to: Piotr Hanslik, Zdzisław Wilkus, Adam Kłosek, Krzysztof Kłosek, Mirosław Miszczak, Stefan Jeleń, Andrzej Kurzawa, Marek Kurzawa, Lucjan Weisman, Mirosław Kołek czy Bogusław Folwarczny.

Po dwóch słabszych sezonach, w następnym (czyli 93/94) Unia po raz kolejny była bardzo blisko awansu, niestety sławetna porażka w Czernicy odłożyła, jak się później okazało tenże awans na następny sezon. Do najważniejszych zawodników, bez których nie byłoby awansu zaliczamy Piotra Hanslika, Marka Musioła, Zbyszka Cebulaka, Zbyszka Bąkowskiego, Tomasza Musioła, Józefa Nawrata, Marcina Czyża, Jarka Górskiego, Mirosława Miszczaka, Wojtka Hetmanioka, Jarka Barana, Marka Kurzawę, czy wracającego po kontuzji Mariusza Czyża.

Debiutancki sezon w klasie A zaczął się wspaniale od dwóch zwycięstw i choć później nie było już tak różowo spokojnie utrzymaliśmy się w klasie A. W następnym sezonie można było zauważyć początki kryzysu i z wielkim trudem pozostaliśmy w A klasie na kolejny sezon, niestety ostatni. Starsi zawodnicy byli coraz bardziej wypaleni piłkarsko i nastąpiła swoista degrengolada poziomu gry, co skończyło się wylądowaniem po kolejnych spadkach aż w klasie C. Nowy Zarząd klubu zrezygnował ze starszych zawodników, rozpoczął pracę z młodzieżą i przeniósł zespół do Podokręgu Racibórz. Od sezonu 2000/2001 rozpoczął się marsz w górę. W ciągu trzech sezonów Unia awansowała z klasy C do klasy A, w której Unia zagrała aż dziesięć sezonów. Do najlepszych piłkarzy tego okresu należeli: Marek Kłosok, Mariusz Różański, Marcin Plata, Mirosław Stańkusz, Robert Grzonka, Jacek Daniel, Krzysztof Szymiczek, Wojciech Hetmaniok, Mirosław Miszczak, Sławomir Chrobok, Józef Kwiek, Jan Brocki czy Zbigniew Gembalczyk.

Po powrocie do klasy A zespół przeplata słabsze sezony z lepszymi z naciskiem na te słabsze. Dwa razy udało  się być w czołówce tabeli, w sezonie 2004/2005 Unia zajęła piąte miejsce, a trzy lata później była to szósta lokata. Pomimo nie najlepszych wyników na pewno można wyróżnić kilka ważnych postaci z tamtego okresu takich jak: Piotr Stepczuk, zawodnik, trener i najlepszy asystujący przy bramkach kolegów, Leszek Dzierżęga bez wątpienia najlepszy strzelec w drużynie (129 meczów – 77 bramek) czy wymieniany już, jeden z lepszych wówczas bramkarzy w A klasie Marek Kłosok. Ponadto do wyróżniających się piłkarzy początków XXI stulecia oprócz już wymienionych należą Marcin Pietyra, Adam i Tomasz Pogoda, Sławomir Szkonter, Mateusz Piskorek czy bramkostrzelny Rafał Mitko. W sezonie 2011/2012 drużyna stoczyła heroiczną, ale zakończoną sukcesem walkę o utrzymanie w A klasie. Po rundzie jesiennej Unia zajmowała ostatnie miejsce w tabeli z siedmioma punktami na koncie, ale wiosną pod wodzą trenera Piotra Szymiczka, wzmocniony kilkoma zawodnikami zespół skutecznie walczył o wyjście z tej wydawałoby się beznadziejnej sytuacji zajmując ostatecznie 13 miejsce w rozgrywkach. Przed nowym sezonem drużyna wzmocniona byłymi zawodnikami Czarnych Gorzyce miała za cel walkę o jak najwyższe miejsce w tabeli. Jesień zakończyła się na piątym miejscu, lecz kilka zimowych transferów pozwalało myśleć o włączeniu się do walki o awans do klasy okręgowej. Słaby start w rundzie wiosennej spowodował rezygnację z pracy trenera Szymiczka. Schedę po nim przejął Jan Adamczyk i od tego czasu zespół wygrał 11 kolejnych spotkań zapewniając sobie 22 czerwca 2013 roku pierwszy w historii klubu awans do VI klasy rozgrywkowej w Polsce!!! Start do rozgrywek w klasie okręgowej nie był zbyt imponujący, ale jak zapowiadał trener Adamczyk forma miała przyjść we wrześniu, i przyszła. Zespół zaczął piąć się w tabeli na coraz wyższe pozycje, by po rundzie jesiennej zajmować czwarte miejsce. Cel jakim dla beniaminka zawsze jest utrzymanie  został praktycznie już zapewniony, więc pozostała walka o jak najwyższą pozycję w tabeli, co w efekcie przyniosło trochę niespodziewanie kolejny awans, tym razem już do IV ligi!!! W pierwszym sezonie na IV-ligowych boiskach, po słabszej rundzie jesiennej (13 miejsce w tabeli),  znacznie lepiej zespół zagrał wiosną, co pozwoliło awansować na 8 miejsce w ligowej tabeli z taką samą liczba punktów co 5 zespół. Kolejny IV-ligowy sezon unici rozpoczęli w kapitalnym stylu wygrywając z rzędu 9 meczów i z przewagą ośmiu punktów prowadzili w tabeli. Turzanie znacznie poprawili grę w obronie do czego przyczyniły się udane transfery (Kuczok, Bochenek, Nowak) i w efekcie w 9 kolejkach straciliśmy tylko 3 bramki. Potem nie było już tak wspaniale, ale do końca rundy jesiennej utrzymaliśmy prowadzenie w tabeli mając cztery punkty przewagi nad Polonią Łaziska Górne. Wiosną do drużyny dołączyli m.in. Jonatan Domin i Paweł Staniczek, i choć ta nie zaczęła się dobrze, bo przegraliśmy z rezerwami GKS-u Tychy, to potem łącznie z barażami zanotowaliśmy serię 16 meczów bez porażki. W skład tej serii weszły też wspomniane mecze barażowe o awans do III ligi z Gwarkiem Tarnowskie Góry, w których nie byliśmy faworytem. Jednak “nos” trenera Jana Adamczyka, który postawił w pierwszym meczu na Daniela Gojnego i Pawła Staniczka, mnóstwo szczęścia i kapitalna dyspozycja Marcina Musioła pozwoliła nam odnieść zwycięstwo na wyjeździe, a w rewanżu dwa gole Pawła Polaka przesądziły o naszym awansie do III ligi!!!. Klubowych działaczy czekały nie lada trudności organizacyjne by sprostać wymaganiom III-ligowych rozgrywek, ale się udało i dzięki zwycięstwu 3:0 na inaugurację rozgrywek nad Ślęzą Wrocław nawet liderowaliśmy rozgrywkom. Niestety w kilku następnych meczach nie dopisało nam szczęście i ulokowaliśmy się w dolnych rejonach tabeli. Po porażce z Ruchem Zdzieszowice trenera Jana Adamczyka zastąpił Piotr Hauder, ale zespół do końca rundy zdobył tylko 4 punkty i po jesieni zajmowaliśmy 16 miejsce. Zimą dokonaliśmy aż ośmiu transferów, ale gra nie uległa zbytniej poprawie i wciąż walczyliśmy o utrzymanie. Seria 7 meczów bez porażki oraz rezygnacja z gry w III lidze przez Polonię Bytom sprawiły, że pozostaliśmy w III-ligowej stawce na kolejny sezon. Ten rozpoczęliśmy fatalnie od pięciu porażek, a po czwartej trenera Haudera zastąpił doświadczony Józef Dankowski. Niezła końcówka rundy jesiennej pozwoliła odrobić część strat, a mogło być jeszcze lepiej, lecz przegraliśmy w ostatnim meczu u siebie z Polonią Głubczyce i zajmowaliśmy 17 miejsce w tabeli. Wiosną graliśmy w “kratkę” i tylko raz udało nam się opuścić szeregi potencjalnych spadkowiczów. Po druzgocącej porażce w Zdzieszowicach trenera Dankowskiego zastąpił Jacek Gorczyca i rozpoczął od efektownego zwycięstwa w Gorzowie Wlkp. nad Stilonem 3:0. Pomimo dobrej, ofensywnej gry zabrakło nam w niektórych meczach skuteczności i musieliśmy się pogodzić ze spadkiem do IV ligi. W letniej przerwie sporo zamieszania wywołała próba nawiązania współpracy z MKP Odrą Centrum Wodzisław, ostatecznie nieudana, stąd też zamiast IV ligi wylądowaliśmy w klasie okręgowej. Działaczom udało się zatrzymać większość czołowych zawodników z III-ligowej kadry i uchodziliśmy za faworyta rozgrywek. Unia długo bardzo dobrze wywiązywała się z tej roli odnosząc 10 kolejnych zwycięstw. Potem przyszła niespodziewana porażka w Marklowicach oraz w meczu decydującym o pierwszym miejscu w tabeli z APN Odra Wodzisław, stąd też jesienne rozgrywki zakończyliśmy na drugim miejscu, ze stratą dwóch punktów do podopiecznych trenera Ryszarda Wieczorka. Wiosnę rozpoczęliśmy … od zmiany trenera, Jacka Gorczycę zastąpił Marcin Malinowski, dla którego był to debiut na seniorskiej ławce trenerskiej. Do zespołu oprócz grającego trenera Malinowskiego doszli jeszcze Kacper Krupiński z MKP Odry Centrum Wodzisław oraz ukraiński pomocnik Vadym Pradunets. Runda wiosenna rozpoczęła się dla naszej drużyny bardzo dobrze, wygraliśmy trzy pierwsze mecze, ale potem niespodziewanie przegraliśmy w Skrzyszowie i znów musieliśmy gonić najgroźniejszego rywala. Ten jednak aż do ostatniego meczu nie chciał tracić punktów, a nam przydarzył się jeszcze remis w Lubomi i bezpośredni pojedynek w ostatniej kolejce z APN Odrą miał już tylko prestiżowe znaczenie, bowiem podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka już tydzień wcześniej zapewnili sobie awans. Unia wygrała to spotkanie 2:1, ale to rywale w nowym sezonie zagrają w IV lidze. W kolejnym sezonie unici przystępowali do rozgrywek w mocno zmienionym składzie, odeszli z zespołu m.in. Dawid Hanzel, Arkadiusz Lalko, Kamil Kostecki i wszyscy trzej bramkarze, a pozyskano m.in. Kamila Brzoskę z Lubomi, Bartosza Łyczko z Połomi, Przemysława Cieślę z Borucina czy też Krystiana Imielę z juniorów Górnika Zabrze. Po krótszej bądź dłuższej nieobecności do klubu wrócili też Dawid Skrzyszowski, Szymon Sosna, Dominik Zganiacz i Rafał Ganita. Na stanowisku trenera pozostał Marcin Malinowski, a jego asystentem został w sierpniu Rajmund Zborowski. Pomimo sporych zmian nadal byliśmy uważani za faworyta rozgrywek i początek rundy jesiennej zdawał się to potwierdzać. W pierwszych siedmiu spotkaniach zanotowaliśmy sześć zwycięstw i jeden remis, i przewodziliśmy ligowej stawce, choć w czołówce tabeli był spory tłok. Po niespodziewanej porażce na własnym boisku z Unią Racibórz i wyjazdowym remisie w Połomi spadliśmy aż na piąte miejsce, ale kryzys trwał na szczęście krótko i do końca rundy zdołaliśmy wygrać wszystkie mecze, co dało w efekcie pierwsze miejsce na koniec jesieni z czteropunktową przewagą nad Naprzodem Borucin. Turzanie awansowali też po raz trzeci w historii do finału Podokręgowego Pucharu Polski, gdzie czekał na nich podobnie jak przed rokiem zespół z Gaszowic. W zimowym okienku transferowym doszło do drużyny trzech doświadczonych zawodników Piotr Szymiczek, Marcin Musioł i Kamil Tront. Ten fakt jeszcze bardziej “upoważnił” Unię do utrzymania pozycji lidera i awansu do IV ligi. Najpierw jednak unitów czekał mecz finałowy Pucharu Polski, który rozegrany został 8 marca w Nieboczowach, i turzanie po raz pierwszy w swojej 95-letniej historii sięgnęli po to trofeum wygrywając po rzutach karnych z Dębem Gaszowice. Za tydzień miała ruszyć liga, ale pandemia koronawirusa storpedowała rozgrywki nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, stąd też na wiosnę nie rozegraliśmy żadnego ligowego spotkania. 7 maja Śląski Związek Piłki Nożnej postanowił oficjalnie zakończyć sezon ustalając jednocześnie, że zostaną przyznane awanse, a nie będzie spadków. Dzięki temu iż nasz zespół prowadził w tabeli po rundzie jesiennej awansował tym samym do IV ligi. Trochę szkoda, że w takich a nie innych okolicznościach, ale opłacało się wygrać jesienią ostatnich osiem spotkań z rzędu, bo to przyniosło upragniony powrót do IV ligi. Jako beniaminek rozpoczęliśmy nowy sezon nie najlepiej, po siedmiu kolejkach mieliśmy na swoim koncie zaledwie 7 punktów i zajmowaliśmy odległe13 miejsce. Znakomita końcówka rundy jesiennej pozwoliła nam awansować aż na 4 miejsce, ale strata do prowadzącej Odry Wodzisław wynosiła 10 punktów. Do połowy rundy rewanżowej długo byliśmy w ścisłej czołówce, nawet na drugiej pozycji w tabeli, ale ostatecznie sezon zakończyliśmy na 6 miejscu z dorobkiem 57 punktów zdobytych w 32 meczach. W sezonie 2020/2021 reaktywowana została również druga drużyna seniorów, która gdyby nie zaskakująca porażka w przedostatniej kolejce z ostatnim w tabeli Bojanowem od razu awansowałaby do B klasy, ale ostatecznie wylądowała na nie dającej promocji trzeciej lokacie. Kolejny sezon znów IV-ligowcy zaczęli słabo, po pięciu kolejkach mieli na koncie tylko 4 punkty, ale potem zanotowaliśmy dobrą serię 6 meczów bez porażki i jesień zakończyliśmy na 3 miejscu w tabeli ze stratą sześciu punktów do liderów. Wiosną praktycznie “nie ruszyliśmy” się z tego miejsca, a strata na koniec sezonu wyniosła dziewięć oczek. Awans do B klasy wywalczyła za to nasza druga drużyna zajmując pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 47 punktów zdobytych w 20 meczach. Prezes Zenon Rek przed nowym sezonem postawił obu zespołom seniorów ambitne cele awansu na wyższy szczebel, i jak się później okazało, zawodnicy “posłuchali” swojego szefa i zanotowali pierwszy w historii klubu “podwójny” awans. Obie drużyny dokonały tego w dramatycznych okolicznościach, po niesamowicie emocjonujących meczach barażowych. Pierwszy zespół długo w ligowej tabeli walczył z Polonią Łaziska Górne i Gwarkiem Ornontowice, ale w finalnym efekcie zajął pierwsze miejsce w tabeli i w barażach o awans do III ligi zmierzył się ze Szczakowianką Jaworzno. Pierwsze spotkanie pomimo naszej przewagi zakończyło się porażką unitów 1:2, ale w rewanżu turzanie odrobili straty i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której dwie bramki zdobyli unici i to oni po raz drugi w historii awansowali do III ligi. Podobny sukces zanotował nasz drugi zespół seniorów, który w ligowej tabeli zajął drugie miejsce i w dwustopniowych barażach najpierw pokonał Naprzód Krzyżkowice, a w decydującym o awansie do A klasy meczu pokonał po rzutach karnych Naprzód Zawadę. Historię klubu oprócz piłkarzy tworzą oczywiście działacze. Nie sposób nie wymienić w tym miejscu długoletnich prezesów naszego klubu: zmarłego niedawno Frydolina Płaczka, Joachima Nielabę i obecnego Zenona Reka, jak również innych oddanych klubowi społeczników takich jak nieżyjący już Herman Grabiec i Joachim Bugdoł, Eugeniusz Kucza, Henryk Kaleta, Czesław Wawrzyczny, Jan Bura, nieżyjący już Jerzy Szkatuła oraz Zbigniew Adamczyk. To tylko niektórzy z wielkiej rzeszy ludzi, którzy w sercu mają lub mieli zapisaną nazwę naszego-swojego klubu. W 2009 roku obchodziliśmy jubileusz 85-lecia istnienia naszego klubu, z tej okazji powstał 45-minutowy film opowiadający historię “Unii” Turza, a w ubiegłym roku obchodziliśmy kolejną “okrągłą” rocznicę powstania Unii – już 95-tą. W przyszłym roku nasza Unia świętować będzie 100-lecie swojego istnienia, oby z sukcesami sportowymi, jak i organizacyjnymi.

Prezesi klubu LKS “Unia” Turza Śląska oraz lata ich prezesowania:

1924 – ?           Franciszek Zając
1946 – ?           Antoni Kubica
1955 – 1968     Frydolin Płaczek
1968 – 1970     Ernest Hermanek
1970 – 1973     Jan Dudzik
1973 – 1979     Joachim Nielaba
1979 – 1980     Frydolin Płaczek
1980 – 1981      Herman Grabiec
1981 – 1983      Andrzej Szymiczek
1983 – 1987     Czesław Wawrzyczny
1987 – 1988     Jan Bura
1988 – 1997     Joachim Nielaba
1997 – 2003    Henryk Kaleta
2003 – 2014    Joachim Nielaba
2014 –  ?          Zenon Rek

WIADOMOŚCI

Szlagier nie zawiódł
Kapitalne widowisko zobaczyła wczoraj licznie zgromadzona publiczność na stadionie w Turzy Śląskiej gdzie zmierzyły się dwie czołowe drużyny raciborskiej A…
Emocjonujące derby na remis
Unia Turza podtrzymała wczoraj passę meczów bez porażki remisując 1:1 w derbowym meczu z Pniówkiem Pawłowice. Turzanie szczególnie w pierwszej…
Unia “bogatsza” o dwie drużyny
Dzięki podpisanej we wtorek umowie pomiędzy Unią Turza a WSP Wodzisław nasz klub przejął dwie drużyny wraz z zawodnikami wodzisławskiego…