W rozegranym wczoraj meczu 18 kolejki 3 ligi Unia Turza uległa na wyjeździe rezerwom Górnika Zabrze aż 0:4, będąc długimi okresami tylko tłem dla dobrze, choć nie rewelacyjnie grających młodych zabrzan świetnie dyrygowanych przez doświadczonego Marcina Wodeckiego. Od początku spotkania turzanie mieli problemy z utrzymaniem piłki na połowie rywali, a wysoki pressing zabrzan sprawiał im mnóstwo problemów. Tak też padł pierwszy gol dla gospodarzy, Dominik Klimkiewicz popełnił błąd techniczny źle przyjmując piłkę, tę krótko wymienili między sobą Aleksander Tobolik i Mateusz Chmarek, ten pierwszy “obiegł” Szymona Jarego, wypatrzył w polu karnym niepilnowanego Mateusza Kuliga, a ten płaskim strzałem z 14 metrów trafił do siatki. Podobnie było zresztą w przypadku drugiego gola dla podopiecznych trenera Arkadiusza Przybyły, tym razem w środkowej strefie boiska piłkę stracił Natan Wysiński, a po chwili Wodecki strzałem z ponad 30 metrów zupełnie zaskoczył Wiktora Gorela. Po przerwie na boisku pojawił się w naszym zespole Mateusz Danieluk, który zastąpił odczuwającego ból w nodze Przemysława Brychlika i to on mógł zdobyć kontaktową bramkę w 58 min., kiedy to po składnej akcji i centrze Killiana Benvindo ładnie uwolnił się spod opieki obrońcy, ale przestrzelił z woleja będąc sam kilka metrów od bramki zabrzan. Te pierwsze 20 minut drugiej połowy to był najlepszy okres unitów w tym meczu, poza sytuacją Danieluka, groźnie, choć minimalnie niecelnie z dystansu uderzał Tomasz Krężelok, a przede wszystkim turzanie dłużej utrzymywali się przy piłce często posyłając ją w pole karne gospodarzy. Niestety byliśmy mało “konkretni”, za to jak strzelać bramki pokazał ponownie Wodecki, który tym razem z rzutu wolnego z 25 metrów wymiótł przysłowiową pajęczynę z lewego górnego rogu naszej bramki. W 80 min. swoją druga szansę w tym meczu miał Danieluk, ale po centrze Konrada Stisza źle przyjął piłkę, choć zdołał jeszcze ją trącić, ale Mateusz Jeleń bez problemów złapał ten zbyt słaby strzał. Gospodarze też nie zadawalali się wysokim prowadzeniem i w odpowiedzi mieli dwie okazje na czwartego gola, ale najpierw lob Tobolika był zbyt niski, a nieco później kapitalną interwencją popisał się Gorel, który nogą obronił strzał z bliska Cypriana Włodarczyka. W 86 min. Klimkiewicz sfaulował w polu karnym aktywnego Tobolika i arbiter wskazał na “wapno”. Gorel wyczuł intencje strzelca rzutu karnego Adriana Dziedzica, ale piłka po jego ręce wpadła jednak do siatki. Tym samym unici po niezłej serii trzech zwycięstw z rzędu, w końcówce jesieni zdobyli w czterech meczach tylko dwa punkty, co sprawia, że wiosną będą w dalszym ciągu toczyć walkę o utrzymanie w III lidze, która z pewnością nie będzie łatwa. Do poprawki musi iść przede wszystkim gra obronna, bo 33 stracone bramki w 18 meczach chluby defensorom Unii nie przynoszą. Brakuje też w naszym zespole strzelca z prawdziwego zdarzenia, bowiem najwięcej goli zdobył często grający w środku pola Killian Benvindo. Na szersze podsumowanie jesieni przyjdzie jeszcze czas, a unici na koniec krótkiego okresu roztrenowania zmierzą się w najbliższą sobotę w sparingu z IV-ligową Kuźnią Ustroń.
KS GÓRNIK II ZABRZE – KS UNIA TURZA 4:0 (2:0)
1 – 0 Mateusz Kulig 22 min.
2 – 0 Marcin Wodecki 30 min.
3 – 0 Marcin Wodecki 78 min. (rzut wolny)
4 – 0 Adrian Dziedzic 87 min. (rzut karny)
Sędziowali: Maciej Kuropatwa (główny), Grzegorz Szymanek, Jakub Fiegler (asystenci). Widzów: 80. Żółte kartki: Mateusz Kulig – Michał Gałecki, Wojciech Orzeł
KS GÓRNIK II ZABRZE: Mateusz Jeleń – Kacper Capiga, Jakub Pochcioł, Hubert Ogórek, Mateusz Michalski – Aleksander Tobolik, Adrian Dziedzic, Oleh Trubnikov (88. Paweł Pilch), Marcin Wodecki (88. Oliwer Mansfeld), Mateusz Kulig (80. Dawid Niedźwiedzki) – Mateusz Chmarek (75. Cyprian Włodarczyk). Pozostali rezerwowi: Alessio Valion, Tomasz Macha. Trener: Arkadiusz Przybyła
KS UNIA TURZA: Wiktor Gorel – Mikołaj Polczyk (72. Mateusz Popczyk), Wojciech Orzeł, Szymon Jary – Wojciech Wenglorz, Tomasz Krężelok, Patryk Witkowski (77. Konrad Stisz), Dominik Klimkiewicz – Killian Benvindo (61. Michał Gałecki), Natan Wysiński (77. Sławomir Musiolik) – Przemysław Brychlik (46. Mateusz Danieluk). Pozostali rezerwowi: Marcin Musioł, Adam Fojcik, Filip Franiczek, Jakub Zawierucha, Trener: Krzysztof Górecko