Wreszcie!!!

Unia Turza przerwała wczoraj serię 11 spotkań bez zwycięstwa ogrywając w derbowym jak na realia III-ligowe meczu Pniówek Pawłowice 4:1. Ostatni raz smak wygranej nasi zawodnicy mogli poczuć 31 października ubiegłego roku, kiedy to również na wyjeździe pokonali 2:1 Wartę Gorzów Wlkp. Przed wczorajszym pojedynkiem doszło do kosmetycznej zmiany w naszym sztabie szkoleniowym, Jana Wosia zastąpił jego dotychczasowy asystent Marcin Malinowski, który po prawie sześciu latach powrócił na to stanowisko w naszym klubie, choć trzeba dodać, że w rundzie jesiennej tego sezonu popularny „Malina” prowadził nasz drugi zespół seniorów. W wyjściowej jedenastce trener Malinowski dokonał trzech zmian w porównaniu z wysoko przegranym meczem ze Ślęzą Wrocław, w bramce Wiktora Gorela zastąpił doświadczony Marcin Musioł, a do pierwszego składu powrócili też Oleksandr Masalov i Szymon Nocoń. Od początku meczu było widać, że turzanom „idzie” gra, konstruowali oni ładne akcje ze sporą wymianą podań. Tak było np. w 13 min. kiedy taka wymiana między Jakubem Zawieruchą, Patrykiem Witkowskim i Mateuszem Pawlakiem zakończyła się kąśliwym uderzeniem z dystansu tego ostatniego, ale Marcel Potoczny nie dał się zaskoczyć. Po chwili po wrzucie z autu i zgraniu Dawida Chojnowskiego przed kapitalną okazją na otwarcie wyniku stanął Killian Benvindo, ale z 6 metrów trafił wprost w golkipera gospodarzy. Bramkarz Pniówka obronił też strzał spoza pola karnego Szymona Noconia w 18 min., a trzy minuty później po raz pierwszy musiał interweniować Musioł, który obronił w efektownym stylu główkę Kamila Szymury. W 23 min. równie efektownie zachował się pod drugą bramką Potoczny, który „wyciągnął” spod poprzeczki uderzenie z 17 metrów Noconia. Ostatnie 20 minut pierwszej części gry nie obfitowało już w żadne groźne sytuacje pod obiema bramkami, stąd do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat bezbramkowy. Można było się spodziewać, że po przerwie gospodarze ruszą bardziej zdecydowanie do ataku i rzeczywiście pierwszy kwadrans drugiej połowy należał do nich. Już po kilkudziesięciu sekundach po wrzutce z lewej strony w dobrej sytuacji źle uderzył Dawid Weis, w 53 min. po kolejnej wrzutce w pole karne o mały włos samobójczego gola nie strzelił sobie Masalov, a po chwili po indywidualnej akcji Dawida Hanzela minimalnie niecelnie główkował Tomasz Krężelok. W 62 min. dośrodkowania Szymona Sobierajewicza nie sięgnął Michał Płowucha, a piłka skozłowała przed Musiołem, minęła go, ale na szczęście trafiła w lewy słupek naszej bramki! Potem do głosu ponownie doszli podopieczni trenera Malinowskiego, w 67 min. po indywidualnej akcji minimalnie z 18 metrów chybił Benvindo, ale pięć minut później wczorajszy jubilat (obchodził swoje 24 urodziny) poprawił celownik i po centrze Pawlaka głową z 6 metrów trafił w „długi” rog i tym samym turzanie po raz pierwszy od wspomnianego październikowego meczu w Gorzowie objęli w meczu prowadzenie. Unici poszli za ciosem i w 80 min. było już 0:2. Bartłomiej Twarkowski idealnie dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego wprost na głowę Alexisa Mendesa, a ten z bliska nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję Potocznemu. Radość z dwubramkowego prowadzenia nie trwała jednak długo, bo praktycznie minutę później po zbyt krótkim wybiciu, piłkę ponownie w nasze pole karne wrzucił Szymura, dopadł do niej rezerwowy Daniel Zieliński i pomimo asysty Michała Mazura ładnym strzałem z półobrotu trafił do siatki. Wydawało się, że czekają nas trudne chwile by wytrzymać napór gospodarzy, ale nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie to turzanie atakowali, w 86 min. po solowej akcji z ostrego kąta uderzał dający dobrą zmianę Maksymilian Marczak, ale Potoczny pewnie obronił. W 89 min. po centrze z rzutu rożnego uderzał głową najlepszy na boisku Benvindo, Potoczny atakowany przez Mazura interweniował trochę niepewnie, podobnie jak próbujący wybijać piłkę z własnego pola karnego defensorzy Pniówka, ta trafiła ostatecznie do naszego kapitana, który z 8 metrów umieścił futbolówkę pod poprzeczką, po czym popisał się efektownym saltem a la Piotr Lisek na skoczni skoku o tyczce. Półtorej minuty później wynik meczu ustalił Daniel Szymczak, który pewnym strzałem z 10 metrów wykończył solowy rajd Marczaka. Ostatni raz cztery gole w meczu 3 ligi unici zdobyli w maju ubiegłego roku, kiedy w takim samym stosunku pokonali na wyjeździe outsidera ze Starowic. Mamy nadzieję, że pomimo trudnego terminarza unici pójdą za ciosem i sprawią jeszcze jakieś niespodzianki w tym sezonie, ambitnie walcząc o jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli. Kolejna szansa na punkty nadarzy się już w najbliższy świąteczny czwartek, kiedy na własnym boisku podejmować będziemy czwartą w tabeli Carinę Gubin.

GKS PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – KS UNIA TURZA 1:4 (0:0)

0 – 1 Killian Benvindo 72 min. (głową) asysta Mateusz Pawlak
0 – 2 Alexis Mendes 80 min. (głową) asysta Bartłomiej Twarkowski
1 – 2 Daniel Zieliński 81 min.
1 – 3 Michał Mazur 89 min.
1 – 4 Daniel Szymczak 90 min. asysta Maksymilian Marczak

Sędziowali: Mariusz Goriwoda (główny), Bartłomiej Górnik, Tomasz Czermak (asystenci). Widzów: 150. Żółte kartki: Dominik Klimkiewicz, Szymon Sobierajewicz – Jakub Zawierucha

GKS PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE: Marcel Potoczny – Szymon Sobierajewicz, Tomasz Krężelok, Kamil Szymura, Yaroslav Baranskyi – Dawid Weis, Dawid Ciszewski, Tomasz Musioł (37. Piotr Kwaśniewski), Łukasz Piontek (50. Dominik Klimkiewicz, 77. Mateusz Mika) – Dawid Hanzel, Michał Płowucha (77. Daniel Zieliński). Pozostali rezerwowi: Michał Mucha, Nikodem Grabczyński, Piotr Trąd, Adrian Tymiński. Trener: Kamil Rakoczy
KS UNIA TURZA: Marcin Musioł – Mateusz Pawlak, Tomasz Okulicki, Michał Mazur, Oleksandr Masalov – Patryk Witkowski (66. Alexis Mendes), Jakub Zawierucha, Killian Benvindo (89. Oleksii Taranenko) – Daniel Szymczak (90+1. Mikołaj Wilkowski), Dawid Chojnowski (66. Maksymilian Marczak), Szymon Nocoń (66. Bartłomiej Twarkowski). Pozostali rezerwowi: Wiktor Gorel, Artur Klimanek, Simon Offei, Kajetan Wachowicz. Trener: Marcin Malinowski

Leave a comment