Wynik gorszy niż gra

Unia Turza przegrała swój jedenasty mecz w tym sezonie ulegając na wyjeździe Decorowi Bełk 1:4. Wynik wskazuje na łatwą wygraną gospodarzy, ale tak nie było. Do 80 minuty meczu turzanie co prawda przegrywali 1:2, ale toczyli wyrównany bój z sąsiadem w tabeli, w dodatku tracąc bramki z rzutu karnego i po samobójczym trafieniu Jana Janika. Dopiero w końcówce podopieczni trenera Dariusza Kłusa za sprawą dwóch goli Łukasza Krakowczyka, w tym z kolejnego karnego, powiększyli przewagę i wygrali wyraźnie to spotkanie. Nie stało ono na zbyt wysokim poziomie, widać było, że dla obu zespołów jest to mecz o tak zwane 6 punktów, bowiem w tabeli dzieliło ich zaledwie jedno oczko. Trener Unii Marek Hanzel nie miał przed meczem łatwego zadania by skompletować kadrę, bowiem do kontuzjowanych wcześniej Jakuba Zawieruchy, Maksymiliana Marczaka i Michała Mazura w ciągu tygodnia dołączyli Dominik Brzozowski, Jakub Wróbel i Mikołaj Wilkowski, a z chorobą zmagał się Szymon Nicpoń. Od początku spotkania było widać sporą nerwowość w poczynaniach obu drużyn, często wkradała się poprzez to niedokładność w zagraniach, arbiter często przerywał grę po faulach, a gospodarze już po 20 minutach mieli na swoim koncie dwie żółte kartki. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a groźne sytuacje możnaby zliczyć na palcach jednej ręki. W 4 min. najpierw Grzegorz Kleemann obronił strzał Daniela Szymczaka po jego indywidualnej akcji, a w odpowiedzi zastępujący w bramce Brzozowskiego Maksymilian Cisek sparował na rzut rożny strzał z dystansu Sławomira Musiolika. W 19 min. Janik przypadkowo sfaulował w polu karnym przebiegającego obok Jakuba Sewerina i arbiter podyktował rzut karny, którego pewnym strzałem na bramkę zamienił Łukasz Krakowczyk. Turzanie doprowadzili do wyrównania tuż przed przerwą, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Igora Brachaczka strzałem głową do siatki trafił Janik. W ostatniej akcji tej części gry w dobrej sytuacji znalazł się Bartosz Semeniuk, ale z dosyć ostrego kąta fatalnie spudłował. Druga połowa zaczęła się podobnie jak przed dwoma tygodniami w Łaziskach Górnych czy też przed tygodniem w Landeku, czyli od szybkiej straty gola przez unitów. W 51 min. Janik chciał wybijać głową piłkę sprzed własnej bramki, zrobił to jednak tak niefortunnie, że ta wpadła do bramki obok zaskoczonego Ciska. Turzanie rzucili się do odrabiania strat, najpierw w 65 min. przed kolejną szansą na wpisanie się do protokołu sędziowskiego stanął Janik, ale tym razem jego główkę pewnie złapał Kleemann, a w 72 min. unici zmarnowali kapitalną okazję na wyrównanie kiedy to po akcji Bartłomieja Pankowskiego z 8 metrów strzelał niepilnowany Ivan Mishkulynets, niestety trafił wprost w golkipera gospodarzy, a dobitka Dawida Kabata była mocno niecelna. Oczywiście te niewykorzystane okazje zemściły się na unitach w 82 min, kiedy to jedna z nielicznych kontr gospodarzy zakończyła się golem Krakowczyka, który łatwo ograł Kamila Miensopusta i trafił do dalszego rogu naszej bramki. W doliczonym czasie gry doszło do kontrowersyjnej sytuacji w naszym polu karnym, przeszkadzający w rozegraniu rzutu wolnego Krakowczyk sprowokował naszego młodziutkiego bramkarza, ten najpierw go lekko odepchnął, a że napastnik Decoru dalej się „stawiał” to „Cisu” niestety zdecydował się sam wymierzyć sprawiedliwość, a jako że piłka była już w grze, arbiter podyktował drugi w tym meczu rzut karny dla drużyny z Bełku. Po czerwonej kartce dla Ciska do bramki wszedł rezerwowy Marcin Musioł i choć był blisko obrony strzału Krakowczyka, to jednak futbolówka zatrzepotała w naszej siatce po raz czwarty. Po tej porażce sytuacja unitów w tabeli jest nie do pozazdroszczenia, w czternastu meczach zdobyli zaledwie siedem punktów i okupują 16 miejsce, które tylko przy „dobrych układach” w wyższych ligach może zapewnić utrzymanie. No cóż, należy wierzyć, że w pozostałych do końca rundy jesiennej meczach uda się unitom zdobyć jakieś punkty, co dałoby nadzieję na podjęcie walki o utrzymanie wiosną. Najbliższy mecz unici rozegrają już w piątek 31 października z rezerwami Piasta Gliwice i mocno wierzymy w przełamanie naszych zawodników, bo naprawdę za niektóre mecze należały im się punkty, niestety czasem zawiodła skuteczność, czasem brak koncentracji pod naszą bramką, stąd też tylko 7 oczek na koncie. Mamy nadzieję, że po piątkowym meczu będzie ich więcej.

KS DECOR BEŁK – KS UNIA TURZA 4:1 (1:1)

1 – 0 Łukasz Krakowczyk 20 min. (rzut karny)
1 – 1 Jan Janik 41 min. (głową) asysta Igor Brachaczek
2 – 1 Jan Janik 51 min. (samobójcza)
3 – 1 Łukasz Krakowczyk 82 min.
4 – 1 Łukasz Krakowczyk 90+6 min. (rzut karny)

Sędziowali: Bartłomiej Gruszecki (główny), Mateusz Wolny, Joachim Widlarz (asystenci). Widzów: 60. Czerwona kartka: Maksymilian Cisek (90+3 min.). Żółte kartki: Aleksander Barteczko, Aleksy Jóźwik, Jakub Siejak, Krzysztof Dankowski – Jan Janik, Kamil Miensopust, Igor Brachaczek

KS DECOR BEŁK: Grzegorz Kleemann – Aleksander Barteczko (46. Krzysztof Dankowski), Aleksy Jóźwik, Kacper Joachim – Bartosz Semeniuk (84. Dawid Piwczyk), Kamil Tront (46. Wojciech Rasek), Jakub Szczęch, Jakub Siejak – Jakub Sewerin, Łukasz Krakowczyk, Sławomir Musiolik (77. Tomasz Reguła). Pozostali rezerwowi: Oskar Barzyk, Piotr Makowski, Wojciech Czosnowski, Patryk Joachim, Bartosz Larisz. Trener: Dariusz Kłus
KS UNIA TURZA: Maksymilian Cisek – Mateusz Słodowy, Jan Janik, Kamil Miensopust, Dawid Korus – Igor Brachaczek (84. Patryk Adamczyk), Daniel Szymczak (70. Ivan Mishkulynets) – Bartłomiej Pankowski, Paweł Polak (54. Dawid Kabat), Szymon Kalisz (90+4. Marcin Musioł) – Marcin Oslizlok. Pozostali rezerwowi: Marcel Wramba, Paweł Juraszek. Trener: Marek Hanzel

Leave a comment