Pierwszy wyjazdowy skalp

Unia Turza odniosła swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie 3 ligi ogrywając rezerwy Rakowa Częstochowa 3:2. Spotkanie rozgrywane na sztucznej murawie miało emocjonujący przebieg i do ostatnich sekund trzymało w napięciu kibiców obu drużyn. W porównaniu do meczu z Pniówkiem Pawłowice trener Marek Hanzel dokonał trzech zmian, jedna była poniekąd wymuszona, bo kontuzję leczy Arkadiusz Woś, więc jego miejsce zajął powracający do pierwszej jedenastki Wojciech Wenglorz, Sławomira Musiolika zastąpił nasz najnowszy nabytek Mateusz Popczyk, a w bramce po raz pierwszy w tym sezonie stanął Wiktor Gorel. Niespełna 18-letni golkiper początek meczu miał niepewny, ale z czasem opanował nerwy, a w końcówce został bohaterem naszego zespołu. W 10 min. po nieporozumieniu Patryka Witkowskiego właśnie z Gorelem gospodarze domagali się karnego po starciu naszego bramkarza z Szymonem Zielonką, ale gwizdek arbitra milczał. Częstochowianie posiadali optyczną przewagę, ale gola strzelili turzanie. W 16 min. unici przeprowadzili składną akcję, piłka od lewej strony poprzez środek znalazła się na prawym skrzydle, tam Wenglorz zagrał do Michała Gałeckiego, którego dośrodkowanie na “długim” słupku zamknął Przemysław Brychlik i strzałem głową dał unitom prowadzenie. W 23 min. powinno być 1:1 , ale główkujący po rzucie rożnym z pięciu metrów Jerzy Napieraj fatalnie spudłował. Na tym sytuacje bramkowe w pierwszej połowie się skończyły, inicjatywę posiadali młodzi częstochowianie, ale uważnie grała nasza defensywa i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Na drugą połowę podopieczni trenera Michała Pulkowskiego wyszli z jeszcze większym animuszem i już w 49 min. stworzyli sobie jedna po drugiej dwie znakomite okazje do zmiany rezultatu. Najpierw po centrze z rzutu wolnego z bliska główkował Jakub Wireński, ale trafił wprost w dobrze ustawionego Gorela. Po chwili turzanom dopisało szczęście bo wybijana przez Mikołaja Polczyka futbolówka trafiła najpierw w nogę Szymona Jarego, a od niej w słupek naszej bramki!!! Turzanie przetrwali napór gospodarzy i w 59 min. skutecznie skontrowali rywali. Długie wybicie Gorela przejął Wenglorz, zgrał piłkę do Gałeckiego, ten ograł rywala, z powrotem odegrał do Wenglorza, który posłał piłkę wzdłuż pola bramkowego, a tam czekał Brychlik i z 6 metrów trafił w “długi” róg. Gospodarze szybko odpowiedzieli kontaktową bramką, w 60 min. po centrze z kornera Wireńskiego do siatki trafił strzałem głową Mateusz Głowiński. Turzanie nie pozostali dłużni i po chwili znów prowadzili dwoma bramkami. Witkowski zagrał na skrzydło do Wenglorza, ten po raz kolejny znalazł w polu karnym Brychlika, tym razem co prawda jego strzał obronił Kacper Bieszczad, ale wobec dobitki Popczyka był już bezradny. Wydawać się mogło, że bardziej doświadczeni turzanie ze spokojem dowiozą bezpieczne prowadzenie do końca meczu, ale “sprawy” skomplikowała im druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla świetnie spisującego się Wenglorza i ostatni kwadrans unici musieli grać w osłabieniu. Początkowo częstochowianie walili głową w przysłowiowy mur, ale w samej końcówce mieli kilka szans na zdobycie bramek. Najpierw w 89 min. po wrzutce Nikodema Kitowskiego groźnie główkował Głowiński, ale tym razem Gorel nie dał się pokonać i efektowną paradą sparował to uderzenie po koźle napastnika Rakowa. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry z dystansu pięknym strzałem kontaktowego gola zdobył Patryk Malamis. Rywale dążyli do wyrównania, ale na ich drodze stanął Gorel, który zatrzymał nogami strzał w sytuacji sam na sam z Zielonką. W ostatnich sekundach gospodarze wywalczyli jeszcze rzut rożny, ale główka bramkarza gospodarzy, który zawędrował w pole karne minęła prawy słupek i unici odetchnęli z ulgą. Po chwili arbiter zakończył to emocjonujące spotkanie i to turzanie ostatecznie zainkasowali komplet punktów. Podopieczni trenera Hanzela nie zagrali może najlepszego meczu, po raz pierwszy w tym sezonie byli gorsi w statystykach od rywali, ale to oni schodzili z boiska w glorii zwycięzców. Za tydzień unici grają u siebie z Lechią Zielona Góra i mamy nadzieję, że znów dopiszą do swojego konta trzy punkty.

RKS RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – KS UNIA TURZA 2:3 (0:1)

0 – 1 Przemysław Brychlik 16 min. (głową) asysta Michał Gałecki
0 – 2 Przemysław Brychlik 59 min. asysta Wojciech Wenglorz
1 – 2 Mateusz Głowiński 60 min. (głową) asysta Jakub Wireński
1 – 3 Mateusz Popczyk 62 min.
2 – 3 Patryk Malamis 90+1 min.

Sędziowali: Mateusz Niedzielan (główny), Michał Wikszta, Dawid Kuźmiak (asystenci). Widzów: 20. Czerwona kartka: Wojciech Wenglorz (74 min.). Żółte kartki: Wiktor Żołądź, Mateusz Głowiński, Nikodem Kitowski – Mateusz Bodzioch, Wojciech Wenglorz (2)

RKS RAKÓW II CZĘSTOCHOWA: Kacper Bieszczad – Tomasz Okulicki, Wiktor Żołądź, Jerzy Napieraj (68. Jakub Cierpiał) – Nikodem Kitowski, Jakub Wireński (85. Łukasz Makarski), Szymon Zielonka, Piotr Malinowski – Patryk Malamis, Tomasz Walczak (46. Mateusz Głowiński), Oliwier Długosz (60. Tomasz Szczepaniak). Pozostali rezerwowi: Hubert Muszyński, Szymon Jarek, Dawid Kucharczyk. Trener: Michał Pulkowski
KS UNIA TURZA: Wiktor Gorel – Szymon Jary, Mikołaj Polczyk, Mateusz Bodzioch – Wojciech Wenglorz, Tomasz Krężelok (46. Paweł Staniczek), Patryk Witkowski, Michał Mazur – Michał Gałecki (85. Oskar Wala), Przemysław Brychlik (76. Mateusz Danieluk), Mateusz Popczyk (63. Sławomir Musiolik). Pozostali rezerwowi: Marcin Musioł, Konrad Stisz, Natan Wysiński, Dominik Klimkiewicz, Jean-Baptiste N’Guessan. Trener: Marek Hanzel

Leave a comment