Musiolik show! Unia wygrywa w Zielonej Górze

Kapitalny występ Sławomira Musiolika dał unitom niespodziewane zwycięstwo w Zielonej Górze z miejscową Lechią 6:3. Nasz skrajny pomocnik miał udział przy wszystkich sześciu bramkach zdobytych przez turzan, a jeszcze po jego podaniu Piotr Groborz trafił w słupek. W spotkaniu tym unici pobili kilka klubowych rekordów oczywiście na poziomie 3 ligi, i tak jeszcze nigdy turzanie na tym szczeblu nie zdobyli sześciu goli (dotychczas rekord wynosił 4 gole), padło w nim najwięcej bramek zdobytych przez oba zespoły w meczu z udziałem Unii ( do tej pory rekord wynosił 8) i nie tylko, bowiem dotyczy to także całego sezonu 2023/2024 w naszej grupie 3 ligi (dotychczasowy rekord to również 8 bramek). Ostatni raz turzanie zdobyli w jednym meczu sześć lub więcej bramek nieco ponad dwa lata temu pokonując na wyjeździe Unię Książenice 7:1. Po słabym występie przed tygodniem z rezerwami Rakowa Częstochowa mało kto spodziewał się takiego obrotu sprawy, ale po raz kolejny futbol pokazał jaki jest nieprzewidywalny, a przez co wszyscy go za to kochają. Unici po raz kolejny pokazali, że znacznie lepiej spisują się w meczach z drużynami z czołówki, w tej chwili patrząc na tabelę to 18 z naszych 27 punktów zdobyliśmy w spotkaniach z zespołami z miejsc 1-9, a także udowodnili, że na obcych boiskach punktują znacznie wyraźniej niż w “domowych” meczach. Wczorajszy mecz rozpoczął się zgodnie z planem gospodarzy, podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego rzucili się do ataku i już w 4 min. po centrze Gibi Embalo z bliska główkował Mateusz Surożyński, ale na szczęście dla unitów nie trafił w światło bramki. Unici odpowiedzieli po raz pierwszy w 11 min. kiedy to po indywidualnej akcji Musiolika o mały włos własnego bramkarza nie zaskoczył blokujący dośrodkowanie Sławka Embalo. W 15 min. zdaniem arbitra Wojciech Orzeł faulował tuż przed polem karnym Surożyńskiego, a rzut wolny efektownym strzałem nad murem na gola zamienił doświadczony Rafał Figiel, który wiosną po 12 latach wrócił do Zielonej Góry grając ostatnio w GKS-ie Katowice. Turzanie nie załamali się stratą bramki i bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Dominik Klimkiewicz prostopadłym podaniem uruchomił na prawym skrzydle Musiolika, jego strzał sparował instynktownie przed siebie Jakub Bursztyn ale piłka spadła pod nogi Natana Wysińskiego, który z 11 metrów trafił do siatki. W 26 min. znów kapitalna indywidualna szarża Musiolika przyniosła jego centrę spod końcowej linii boiska, piłki nie sięgnął głową Piotr Strączek, dopadł do niej jednak Piotr Groborz, a jego strzał lewą nogą ostemplował lewy słupek bramki gospodarzy! Unia dalej kontrowała i w 30 min. po stracie Igora Kurowskiego piłkę przejął Strączek, zagrał na prawe skrzydło do Musiolika, a ten pomimo asysty kapitana Lechii Radosława Sylwestrzaka trafił do “długiego” rogu i turzanie objęli prowadzenie. Jeszcze przed przerwą po kolejnej stracie w środkowej strefie boiska zielonogórzan akcja Wysiński- Musiolik – Gałecki przyniosła trzeciego gola, po płaskim strzale tego ostatniego z 13 metra. Było wiadomo, że gospodarze po przerwie ostro ruszą do ataku i tak też się stało. Dosyć szybko zdobyli także kontaktową bramkę, kiedy to podanie Figiela za plecy Klimkiewicza przejął wprowadzony w przerwie Sebastian Górski i mocnym strzałem pod poprzeczkę zaskoczył nieco Marcina Musioła. Czekały nas trudne chwile, bo rozpędzeni gospodarze atakowali, ale nie dość, że udało się przetrwać napór lechitów, to w dodatku w przeciągu kilkudziesięciu sekund zdobyć dwie bramki, które zdecydowały o naszej wygranej. W 74 min. Gałecki crossowym podaniem uruchomił na prawym skrzydle Musiolika, ten wypatrzył w polu karnym Strączka, który z bliska wpakował futbolówkę do bramki, a chwilę później grający niesamowity mecz Musiolik zagrał tym razem krótko przed pole karne do Wysińskiego, który świetnym uderzeniem z 17 metra pokonał po raz piąty w tym meczu Bursztyna. Wydawało się, że gospodarze są już na kolanach, ale w 86 min. zdobyli przepięknego gola po strzale z 20 metrów w “okienko” Szymona Osińskiego. Podopieczni trenera Sawickiego rzucili wszystkie siły do ataku chcąc jeszcze doprowadzić choćby do wyrównania, ale nadziali się na kontrę, kiedy to po stracie po wrzucie z autu pod naszą bramką i podaniu Jakuba Zawieruchy jeszcze na własnej połowie piłkę przejął Musiolik i wraz ze Strączkiem we dwóch pędzili na bramkarza Lechii, naszego zawodnika dogonił wprawdzie mający dużo sił Łukasz Tumala, ale Sławek dwa razy “położył” go na murawie i strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik tego niezwykle emocjonującego meczu. Popularny “Gizd” przypomniał sobie swoje najlepsze czasy, jeszcze sprzed poważnej kontuzji zerwania więzadeł i był prawdziwym ojcem zwycięstwa unitów w Zielonej Górze. Nie dziwimy się więc działaczom Lechii, że już w przerwie “domagali” się zmiany “7” widząc jakie zagrożenie stwarza on pod ich bramką. Oczywiście trener Dariusz Kłus nie skorzystał z tej “propozycji”, a my możemy sobie tylko życzyć by Sławek jak najdłużej utrzymał się w takiej dyspozycji.

KS LECHIA ZIELONA GÓRA – KS UNIA TURZA 3:6 (1:3)

1 – 0 Rafał Figiel 16 min. (rzut wolny)
1 – 1 Natan Wysiński 21 min.
1 – 2 Sławomir Musiolik 30 min. asysta Piotr Strączek
1 – 3 Michał Gałecki 42 min. asysta Sławomir Musiolik
2 – 3 Sebastian Górski 52 min.
2 – 4 Piotr Strączek 74 min. asysta Sławomir Musiolik
2 – 5 Natan Wysiński 75 min. asysta Sławomir Musiolik
3 – 5 Szymon Osiński 86 min.
3 – 6 Sławomir Musiolik 90+2 min. asysta Jakub Zawierucha

Sędziowali: Jakub Szymczak (główny), Marcin Fajfer, Damian Dumycz (asystenci). Widzów: 400. Żółte kartki: Igor Kurowski, Dawid Dębski, Mateusz Ziętarski, Kacper Lechowicz – Wojciech Orzeł, Piotr Groborz

KS LECHIA ZIELONA GÓRA: Jakub Bursztyn – Kacper Lechowicz, Radosław Sylwestrzak, Igor Kurowski (46. Piotr Matuszewski) – Mateusz Zientarski, Rafał Figiel (78. Mateusz Rzeźnik), Gibi Embalo (78. Łukasz Tumala), Igor Bambecki (46. Sebastian Górski) – Rafał Dzidek (83. Szymon Osiński), Dawid Dębski, Mateusz Surożyński. Pozostali rezerwowi: Gracjan Sieracki, Maciej Juncewicz, Maksym Iwanowicz, Jakub Guder. Trener: Andrzej Sawicki.
KS UNIA TURZA: Marcin Musioł – Wojciech Orzeł (82. Michał Szymała), Mateusz Bodzioch, Marcel Wramba – Dominik Klimkiewicz (70. Wojciech Wenglorz), Patryk Witkowski, Michał Gałecki, Piotr Groborz (82. Michał Mazur) – Sławomir Musiolik, Piotr Strączek, Natan Wysiński (76. Jakub Zawierucha). Pozostali rezerwowi: Bartosz Szelong, Mikołaj Polczyk, Oskar Wala. Trener: Dariusz Kłus

Leave a comment