Nieudany wyjazd do Łękawicy

W rozegranym w minioną sobotę meczu XIX kolejki IV ligi Unia Turza uległa na wyjeździe Orłowi Łękawica 1:3. O dziwo, był to najlepszy wiosenny mecz unitów, niestety zabrakło skuteczności, konsekwencji w obronie, trochę szczęścia, co w efekcie pozbawiło nas punktów. Unici szczególnie w pierwszej połowie posiadali momentami przygniatającą przewagę, wywalczyli w tej części gry aż 8 rzutów rożnych, ale jak to zwykle bywa przegrywali do przerwy 0:1, a bramkę stracili po jedynym kornerze wykonywanym przez gospodarzy w pierwszych 45 minutach. Trener Ryszard Wieczorek nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z usług przebywającego na MP służb mundurowych Marcina Musioła, który wywalczył z kolegami strażakami tytuł Mistrza Polski oraz zdobył indywidualne wyróżnienie dla najlepszego bramkarza turnieju, kontuzjowanych Piotra Glenca i Wojciecha Wenglorza oraz chorego Arkadiusza Wosia. Turzanie od początku meczu narzucili mocne tempo i gospodarze musieli się sporo natrudzić by zachować czyste konto. Pierwszą dogodną sytuację stworzyliśmy sobie w 23 min. kiedy to po wrzutce z kornera Patryka Dudzińskiego spod opieki obrońców uwolnił się Oskar Wala, ale nie trafił dobrze w piłkę i ta bez problemów wylądowała w rękach Łukasza Byrtka. Trzy minuty później powinno być 1:0 dla unitów, Dudziński w kapitalnej indywidualnej akcji ograł kilku rywali, zagrał w pole karne wprost pod nogi niepilnowanego Michała Mazura, ale ten uderzył zbyt słabo i Byrtek poradził sobie z tym strzałem naszego “wahadłowego”. Oczywiście jak to w piłce często bywa, zamiast prowadzić, to po chwili przegrywaliśmy 0:1. Wojciech Orzeł zblokował na rzut rożny próbę dośrodkowania Daniela Iwanka, ten sam zawodnik spod chorągiewki posłał centrę na “krótki” słupek na głowę Mateusza Bieguna, ten trafił w plecy pilnującego go Pawła Staniczka, piłka zmieniła tor lotu i zupełnie zaskoczyła Karola Wacławca. Jak się później okazało był to jedyny gol zdobyty przez oba zespoły w pierwszej połowie, choć turzanie nie zrażeni stratą głupio straconej bramki mocno dążyli do wyrównania. To udało się osiągnąć w 57 min., kiedy to jedenasty (!!!) rzut rożny wreszcie przyniósł bramkowy efekt, centra Dudzińskiego znakomicie odnalazła w polu karnym Michała Gałeckiego, a ten celną główką doprowadził do wyrównania. Wydawało się, że teraz pójdzie już unitom z przysłowiowej górki, ale nic bardziej błędnego. Cztery minuty później zaczęło się od straty w środkowej strefie Kamila Kucharskiego, potem “stykową” sytuację przegrał z Iwankiem Orzeł, zawodnik gospodarzy wyszedł na pozycję sam na sam z Wacławcem, ten zdołał obronić strzał pomocnika Orła, ale piłka nieszczęśliwie dla unitów spadła pod nogi jedynego zawodnika gospodarzy podążającego za akcją kolegi Roberta Mrózka, a ten mocnym strzałem zdołał umieścić futbolówkę w naszej bramce. Turzanie odpowiedzieli dwójkową akcją Kucharski – Wala, ale ten drugi z linii pola karnego posłał piłkę nad poprzeczką. Trener Wieczorek wpuścił na boisko kolejnych dwóch zmienników, ale tym razem na niewiele się to zdało, bowiem gospodarze w 77 min. podwyższyli na 3:1, a właściwie uczynił to Orzeł, któremu piłka niefortunnie odbiła się od kolana i wpadła do siatki obok zaskoczonego Wacławca. Strata tego gola nieco wybiła z rytmu unitów, gospodarze przez parę minut wywalczyli kilka kornerów, ale tym razem nie daliśmy się zaskoczyć. W 84 min. po wrzutce z prawej strony przed szansą na kontaktową bramkę stanął Jakub Makselan, ale trochę zbyt długo zwlekał ze strzałem i Gazurek zdołał mu wybić piłkę spod nóg na rzut rożny. W 90 min. powinniśmy choćby zmniejszyć rozmiary porażki, bowiem po faulu na Kucharskim arbiter podyktował rzut karny, ale Byrtek wyczuł intencje Dudzińskiego i sparował ten jak się okazało niezbyt precyzyjny strzał. Radość gospodarzy z odniesionego zwycięstwa była tym większa, gdyż była to ich pierwsza wygrana z turzanami w historii naszych meczów, ba do tej pory unici wygrali wszystkie spotkania z Orłem i to przy stosunku bramkowym 18:2!!! Po remisie sprzed tygodnia ze Spójnią Landek to kolejna bolesna strata punktów z rywalem, który powinien być w zasięgu walczących o jak najwyższe cele podopiecznych trenera Wieczorka. W Wielką Sobotę czeka nas “domowy” pojedynek z Kuźnią Ustroń, z którą co prawda wygraliśmy jesienią 2:0, ale nasz ostatni mecz u siebie z Kuźnią zakończył się wręcz sensacyjnym zwycięstwem ustronian 3:2. Mamy nadzieję, że tym razem historia się nie powtórzy i turzanie udowodnią rolę zdecydowanego faworyta tego pojedynku. Nieco wcześniej bo już w środę czeka unitów jeszcze finałowe starcie w Podokręgowym Pucharze Polski z liderem III grupy klasy okręgowej LKS-em Krzyżanowice.

LKS ORZEŁ ŁĘKAWICA – KS UNIA TURZA 3:1 (1:0)

1 – 0 Mateusz Biegun 27 min. (głową)
1 – 1 Michał Gałecki 57 min. (głową) asysta Patryk Dudziński
2 – 1 Robert Mrózek 61 min.
3 – 1 Wojciech Orzeł 77 min. (samobójcza)

Sędziowali: Jacek Bielecki (główny), Marcin Kościelniak, Tomasz Ryguła (asystenci). Widzów: 120. Żółte kartki: Kacper Kudzia, Marcin Studencki – Patryk Witkowski

LKS ORZEŁ ŁĘKAWICA: Łukasz Byrtek – Jakub Krasny, Sebastian Pępek, Kamil Gazurek – Robert Mrózek, Mateusz Biegun, Marcin Studencki, Jakub Michalec (88. Jakub Kos), Szymon Byrtek, Daniel Iwanek – Kacper Kudzia (55. Mateusz Widuch). Pozostali rezerwowi: Mateusz Zuziak, Patryk Marczyński, Tomasz Biółka, Filip Żuchniewicz. Trener: Tomasz Fijak
KS UNIA TURZA: Karol Wacławiec – Wojciech Orzeł, Aleksander Barteczko, Szymon Jary (90+1. Adam Fojcik) – Oskar Wala (70. Dawid Pawlusiński), Paweł Staniczek (46. Patryk Witkowski), Michał Gałecki, Michał Mazur (70. Jakub Makselan) – Mateusz Danieluk (46. Kamil Kucharski), Patryk Dudziński, Sławomir Musiolik (78. Mariusz Wanglorz). Pozostali rezerwowi: Mateusz Tomala, Tomasz Kabut, Filip Franiczek. Trener: Ryszard Wieczorek

Leave a comment