Udany rewanż unitów

Udał się naszej drużynie rewanż za jesienną porażkę w Lędzinach 0:3, bowiem wczoraj turzanie pokonali podopiecznych trenera Adriana Napierały 4:0. Trzeba jednak zaznaczyć, że w porównaniu do wrześniowej potyczki oba zespoły wystąpiły wczoraj w znacznie zmienionych składach, choć bardziej bolesne w skutkach były te MKS-u. Wynik wskazuje na łatwą wygraną unitów, ale wcale tak nie było. Goście aż do ostatniego kwadransa meczu trzymali się dzielnie, przegrywali tylko 0:1 i mieli swoje szanse przynajmniej na wyrównanie. Trener Seweryn Gancarczyk zapowiadał, że jego podopieczni od początku spotkania ruszą z pełna siłą na rywala, ale z tych planów niewiele wyszło, bowiem goście nie zamierzali oddawać łatwo pola i trwała zagorzała walka o przejęcie inicjatywy. Jako pierwsi dobrą okazję stworzyli sobie turzanie, Wojciech Wenglorz w 14 min. z prawego skrzydła dośrodkował w pole karne do Kamila Kucharskiego, ten strzelił mocno, ale 15-letni Wojciech Majer poradził sobie z jego uderzeniem. Trzy minuty później podobną akcję przeprowadzili lędzinianie, z prawej flanki centrował Bartosz Wodnicki, a sprytny strzał piętą Dawida Pułtoraka okazał się minimalnie niecelny. W 22 min. kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 30 metrów popisał się Mateusz Wójcik, ale Marcin Musioł zdołał sparować to uderzenie na rzut rożny. Rywale byli bardzo niebezpieczni przy stałych fragmentach gry, przypominamy, że tak straciliśmy dwie bramki w jesiennym meczu, ale na szczęście tym razem po serii rzutów rożnych rywala udało się zapobiec stracie gola. W 29 min. kolejna wrzutka Wenglorza do Kucharskiego zakończyła się niecelną główką naszego napastnika. Wreszcie w 32 min. po kolejnej oskrzydlającej akcji prawą stroną Wenglorza w piłkę nie trafił Kucharski, ta odbiła się od Sławomira Musiolika i trafiła pod nogi Michała Mazura, który swoją słabszą prawą kończyną trafił w “okienko” bramki rywali. W pierwszej połowie już nic ciekawego się nie wydarzyło i to unici schodzili do szatni ze skromną zaliczką. Trener Unii dokonał jednej zmiany, w miejsce Patryka Dudzińskiego wszedł Mateusz Danieluk i ta zmiana okazała się dobrym posunięciem naszego sztabu. Pierwszy kwadrans drugiej części gry był wyrównany, z jedną okazją unitów na podwyższenie prowadzenia, ale Musiolik zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i zdołał go zablokować Karol Nawrocki. W 60 min. zakotłowało się pod naszą bramką, a jakże po rzucie rożnym rywali, Kucharski o mały włos nie wpakował futbolówki do własnej bramki, ale sytuację uratował Oskar Wala. Trzy minuty później “Kuchar” znakomicie zachował się na połowie rywala, prostopadłym podaniem wypuścił w bój Danieluka, ale ten przegrał pojedynek jeden na jednego z młodziutkim golkiperem przeciwnika, który zatrzymał jego strzał nogą, a po rzucie rożnym Danieluk po rykoszecie od nogi Kamila Ingrama trafił w słupek!!! Trener Gancarczyk dokonywał kolejnych zmian, na boisku pojawili się Dawid Pawlusiński i Killian Benvindo i było widać, że unici mają znacznie silniejszą ławkę rezerwowych, gdyż w końcówce zdominowali rywala, czego efektem były trzy gole zdobyte w zaledwie siedem minut. Pierwszą z nich zdobył zdecydowanie najlepszy na boisku Kucharski, który 40 metrów od bramki przejął piłkę zagraną przez Pawlusińskiego, po drodze minął kilku rywali i z 16 metrów płaskim strzałem zaskoczył Majera. W 80 min. ten sam zawodnik po raz drugi w tym spotkaniu prostopadłym podaniem uruchomił Danieluka, a tym razem “Mati” nie zmarnował okazji i technicznym strzałem zmieścił piłkę w “długim” rogu lędzińskiej bramki. Goście nie dawali za wygraną i już po chwili powinni zdobyć kontaktowego gola, ale na wysokości zadania stanął Musioł, który zdołał się przesunąć w bramce i obronił uderzenie z bliska Mateusza Firleja. Dwie minuty później w ogromnym zamieszaniu w naszym polu karnym piłka odbijała się od nóg naszych piłkarzy po strzałach rywali i ostatecznie wylądowała poza linią końcową. Te dwie zmarnowane okazje zemściły się wkrótce na gościach, gdyż przepięknego gola praktycznie z połowy boiska zdobył Kucharski, czym ukoronował swój doskonały występ we wczorajszym meczu. Załamani takim obrotem sprawy rywale mogli stracić dwie kolejne bramki, ale strzał z woleja Danieluka obronił Majer, a w ostatnich sekundach meczu szansę na skompletowanie hattricka zaprzepaścił Kucharski, który po zagraniu Pawlusińskiego zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i golkiper Lędzin zdążył z interwencją. Zwycięstwo unitów było jak najbardziej zasłużone, choć rywale postawili twarde warunki i długo mieli nadzieję na lepszy wynik. Teraz przed turzanami bardzo trudne wyzwania, gdyż w środę na wyjeździe zmierzą się z szóstymi w tabeli Czechowicami-Dziedzicami, następnie w sobotę czeka ich pojedynek z czwartym Bełkiem , a 13 maja zagrają w Tychach z zawsze “spinającymi” się na naszą drużynę rezerwami GKS-u.

KS UNIA TURZA – MKS LĘDZINY 4:0 (1:0)

1 – 0 Michał Mazur 32 min. asysta Sławomir Musiolik
2 – 0 Kamil Kucharski 77 min. asysta Dawid Pawlusiński
3 – 0 Mateusz Danieluk 80 min. asysta Kamil Kucharski
4 – 0 Kamil Kucharski 84 min. asysta Oskar Wala

Sędziowali: Leszek Lewandowski (główny), Tomasz Czermak, Sebastian Witulski (asystenci). Widzów: 70. Żółte kartki: Oskar Wala, trener Seweryn Gancarczyk – Marek Todorski, Kamil Ingram

KS UNIA TURZA: Marcin Musioł – Oskar Wala (89. Arkadiusz Woś), Aleksander Barteczko, Szymon Jary – Wojciech Wenglorz (84. Gaoussou Ballo), Paweł Staniczek, Michał Gałecki (72. Killian Benvindo), Michał Mazur – Patryk Dudziński (46. Mateusz Danieluk), Kamil Kucharski, Sławomir Musiolik (58. Dawid Pawlusiński). Pozostali rezerwowi: Karol Wacławiec, Adam Fojcik, Mariusz Wanglorz. Trener: Seweryn Gancarczyk
MKS LĘDZINY: Wojciech Majer – Kacper Śmigiel, Marek Todorski (76. Jacek Wesecki), Mateusz Wójcik – Kamil Ingram, Krzysztof Józefus (79. Mateusz Firlej), Bartosz Wodnicki, Karol Nowrocki, Sebastian Krakowiak (68. Kacper Kuzak) – Dawid Pułtorak, Grzegorz Kostrzewa (81. Damian Skrobek). Pozostali rezerwowi: Jakub Kaziszyn. Trener: Adrian Napierała

Leave a comment